Drodzy Bracia i Siostry! W związku z ostatnimi wydarzeniami w Europie postanowiłem zabrać głos w kilku istotnych kwestiach.
Po pierwsze, pragnę gorąco podziękować władcom, którzy zapewnili o swojej wierności wobec stolicy apostolskiej. Wasza postawa została zauważona i w przyszłości z pewnością zostanie wynagrodzona.
Kalif Deregond, czyli szaleniec i bluźnierca podający się za bożego proroka otwarcie zapowiedział krucjaty przeciw katolickiej Europie. Wielu władców oburzyły te zapowiedzi i żyją oni w trwodze. Nie ma się jednak czego obawiać. Musicie Królowie wiedzieć, iż Muzułmanie słynni są ze swoich gróźb i niespełnianych obietnic, lecz rzadko dopełniają swoich strasznie brzmiących przyrzeczeń. Wyobraźcie sobie gdyby kalif naprawdę próbował urzeczywistnić swoje marzenia: jest sam przeciwko całej Europie. Nie może zrobić nam krzywdy. Włochy mają wsparcie w postaci mojej osoby, a Kastylia i Nawarra silny sojusz. Apeluję o niewszczynanie konfliktów z Muzułmanami, gdyż może to na nas ściągnąć boży gniew. Mogą sobie grozić, ale odpowiemy im siłą tylko wtedy jeśli oni pierwsi wyciągną miecze i włócznie przeciw nam! Jeśli dojdzie do ataku ze strony Hiszpanii, Włochy oraz Kastylia i Nawarra mają moje błogosławieństwo. Póki co proszę jednak o rozwagę, albowiem Katolicyzm to religia pokoju.
Kolejno, zwrócił się do mnie Książe Rusi - Wlodzimiesz z prośbą o zjednoczenie w celu pokonania wspólnego wroga. Uważam, że nie jest to potrzebne. Katolicy sami sobie poradzą z Muzułmanami jeśli tylko zajdzie taka konieczność. Czyżby władca Rusi kpił z naszych możliwości? Czy rzeczywiście wierzy, że kilkanaście nacji katolickich nie podoła armii jednego człowieka? Ponadto, książę Wlodzimiesz oferuje swój czynny udział w walce mimo iż od muzułmańskiego kraju dzielą go tysiące mil! Takie słowa prawosławnego monarchy uważam za niepoważne.
Ostatnia sprawa to sojusz Sierp Jedności Chrześcijańskiej. Papież nie pochwala postępowania krajów, które bratają się z prawosławnymi nacjami. Niekatolickim władcom nie należy ufać, ponieważ w sojuszu z Wami z pewnością mają własny interes, sprzeczny z ideologią pokoju w katolickiej Europie. Żadne konsekwencje wobec Szwecji, Danii i Włoch nie zostaną wyciągnięte, ale papież przestrzega monarchów tych krajów, że wstąpienie do takiego stowarzyszenia może się dla nich okrutnie skończyć.
Papież Aveniner
Po pierwsze, pragnę gorąco podziękować władcom, którzy zapewnili o swojej wierności wobec stolicy apostolskiej. Wasza postawa została zauważona i w przyszłości z pewnością zostanie wynagrodzona.
Kalif Deregond, czyli szaleniec i bluźnierca podający się za bożego proroka otwarcie zapowiedział krucjaty przeciw katolickiej Europie. Wielu władców oburzyły te zapowiedzi i żyją oni w trwodze. Nie ma się jednak czego obawiać. Musicie Królowie wiedzieć, iż Muzułmanie słynni są ze swoich gróźb i niespełnianych obietnic, lecz rzadko dopełniają swoich strasznie brzmiących przyrzeczeń. Wyobraźcie sobie gdyby kalif naprawdę próbował urzeczywistnić swoje marzenia: jest sam przeciwko całej Europie. Nie może zrobić nam krzywdy. Włochy mają wsparcie w postaci mojej osoby, a Kastylia i Nawarra silny sojusz. Apeluję o niewszczynanie konfliktów z Muzułmanami, gdyż może to na nas ściągnąć boży gniew. Mogą sobie grozić, ale odpowiemy im siłą tylko wtedy jeśli oni pierwsi wyciągną miecze i włócznie przeciw nam! Jeśli dojdzie do ataku ze strony Hiszpanii, Włochy oraz Kastylia i Nawarra mają moje błogosławieństwo. Póki co proszę jednak o rozwagę, albowiem Katolicyzm to religia pokoju.
Kolejno, zwrócił się do mnie Książe Rusi - Wlodzimiesz z prośbą o zjednoczenie w celu pokonania wspólnego wroga. Uważam, że nie jest to potrzebne. Katolicy sami sobie poradzą z Muzułmanami jeśli tylko zajdzie taka konieczność. Czyżby władca Rusi kpił z naszych możliwości? Czy rzeczywiście wierzy, że kilkanaście nacji katolickich nie podoła armii jednego człowieka? Ponadto, książę Wlodzimiesz oferuje swój czynny udział w walce mimo iż od muzułmańskiego kraju dzielą go tysiące mil! Takie słowa prawosławnego monarchy uważam za niepoważne.
Ostatnia sprawa to sojusz Sierp Jedności Chrześcijańskiej. Papież nie pochwala postępowania krajów, które bratają się z prawosławnymi nacjami. Niekatolickim władcom nie należy ufać, ponieważ w sojuszu z Wami z pewnością mają własny interes, sprzeczny z ideologią pokoju w katolickiej Europie. Żadne konsekwencje wobec Szwecji, Danii i Włoch nie zostaną wyciągnięte, ale papież przestrzega monarchów tych krajów, że wstąpienie do takiego stowarzyszenia może się dla nich okrutnie skończyć.
Papież Aveniner